Gra Blaze czyli jak dostac moc od tak sobie.

mefisto- powiedzmy że mieli przewidzenia, te słabe ludzkie umysły

mefisto- wiem o kogo ci chodziło, poprostu to uznają za zwidy, trochę we łbach namieszałem hehe

-Uffff. Ale z drugiej strony znowu będę ofiara jak się tam pojawię. Warknęłam cicho. -Mam dosć tego, że cały czas się mnie poniżało.

mefisto- a kto ci broni przywoływać i straszyć? możesz się nabijać jak tylko chcesz.. np maską demona czy cos , ludzie maja tego pełno myśląc żesą potworkami. I nie wracasz tak odrazu do normalnego życia. trzeba cie przedawnić dowódcy tego wszystkiego więc na parę dni możesz zaginąć

mefisto - *przywołał pierśrcien i pokazał go* to maskuje miedzy innymi aurę magiczna i kazda która powstaje na istocie. *znikneło* dobra mery ja ide do tego gościa *mina mu zżedła delikatnie* i chyba wiem kto to jest, drań jest bardzo cierpliwy

Hmmm/ o kogo chodzi/Zapytałam ciekawiona o kim zaczął mówić.

*kiedy weszli do pokoju siedział taki kolo w fotelu mniejwiecej w ten sposób a pokój był prosty ze sporym łuzkiem i kolkoma podstawowymi starymi meblami*

gość- mefistofelesie jak dobrze cie widzieć, dość długawo na siebie kazałeś czekąć, *spojrzał na dziewczyne bardzo badawczo że mogła czuć jak by ja lustrował od stóp do głowy* kogo my tu mamy?

mefis- czego chcesz? akurat musiałeś sie fatygować alucardzie kiedy kończyłem robotę. uważaj bo jescze w kołek w serce dostaniesz

Trochę się wystraszyłam tego faceta. Wyglądał dość przerażająco. Stałam cicho przestraszona. Dopiero kiedy usłyszałam jego imię i o kołku to cos mi zaświeciło. -Chwila... Czyli on jest wampirem/ Zapytałam patrząc cały czas na Alucarda.

alucard - *zaśmiał sie chwilę* kojrzysz z historii Vlada Palownika?(http://pl.hellsing.wikia.com/wiki/Alucard wiki ) chodzi o gościa od turków

-Jasne, że kojarzę. Jak mogłabym nie znać tej historii. Powiedziałam już odważniej.

alucard- to ja we własnej osobie hehe mam około 600 lat *uśmiechnął się dziwnie i spojrzał na nią poważnie *

-Serio/ Nie... Nie wierzę, że stoisz tutaj przede mną we własnej osobie. Trzymajcie mnie bo padnę. Po chwili się ogarnęłam. -Przepraszam... Trochę mnie poniosło...

*wstał i zmienił sie na jej oczach w takiego gościa i przyłożył jej miecz do szyi że czuła je pod gardziołkiem* hrabia dracula do usług *uśmiechnał się do niej z pogardą a mefuś nic nie robił patrzył tylko zainteresowany sytuacją* ma ci uciąć ten śliczny łepek?, jestem znany po paroma imionami

Od razu się przestraszyłam i bałam się nawet ruszyć. Nic nie mówiłam tylko starałam się zachować spokój jednak ten dotyk stali na mojej szyi to uniemożliwiał.

alucard*zabrał po chwili miecz i znów usiadł na fotelu śmiertelnie poważny w swojej zwyczajnej postaci* następnym razem za taką zniewagę zginiesz

Wypuściłam cicho powietrze z płuc.
- Przepraszam. Nie chciałam się w żaden sposób urazić.
Czułam jak nogi mi sie uginają jednak udawało mi się stać normalnie.

*po chwili się wyluzował w miare i spojrzał na karzełka* wielu próbowało mnie zabić mefisto, tak swoją drogą uważaj na nią bo obrazi niewłaściwego potwora i ją rozszarpie

mefisto- Ja tylko dałem jej wybór a jak postąpi to od niej zależy, wyprzedzając twe pytanie... tak ciekawość zwyciężyła i dziabnął mnie pchlarz delikatnie

Teraz wolałam siedzieć cicho i się nie odzywać. Musze trzymać język za zębami.

*zauważył to mefisto* śmiało możesz mówić nikt ci nie broni

- Póki co to... wolę siedzieć cicho.
Powiedziałam cicho i przestraszona.

mefisto*alucard wstał i przeniknął przez sciane przechodząc przez nią a mefisto się zastanawiał*dziwnie zareagowałaś jak się przedstawił

-Wiesz... Bardzo dużo o nim czytałam kiedy jeszcze nie byłam jeszcze nie człowiekiem. W pewnym sensie to tak jakby spotkać swojego idola. Wytłumaczyłam mu.

mefisto- aha, cóż to jak historia go nakreśliła, wbijał wrogie armie na pal... to specyficzny typ człeka, wszak nim był jak i ty wciąż jesteś sobą tylko masz nietypową sytuacje, a ja człowiekiem nie byłem od początku jak i kilka innych ras ze tak ujmę