Avengers Nova?

"Ale o co chodzi?" spytałam się jak wyrwama z czegoś.
- Wiesz to przyda się tu po prostu mieszkać a w końcu coś zacznie się dziać - wyruszyłam ramionami.

Próbowałaś komunikacji ze Starkiem, ale dosłowie cisza. Nic się nie działo, a ty straciłaś z nim kontakt~ Niemniej nie podoba ci się fakt i dziwne słowa Iron Mana. Coś nie tak?

Nie wiem o co chodzi, ale cóż... Ja tam nie wiem co mogłoby się stać. Sprawdzę potem w StarkTower dlaczego nie odpowiada.
- Oki ja już idę do domu - powiedziałam, dopijając swój napój. - Do ewentualnego zobaczenia! - pomachałam chłopakowi i wybiegłam.
Zadzwoniłam gdzieś w zacisznym miejscu do Starka. O co mu chodziło? Ja zawsze jestem dociekliwa.

Chłopak pożegnał się z tobą uśmiechem i pomachał ci na dowidzrnia~
Stark- nie odbiera~ aw, chyba musisz się pofatygować~

Tak więc ruszam w kierunku Stark Tower by dowiedzieć się co takiego mogłoby być grane. Pierwsze piętra są dostępne dla turystów. Na kolejne trzeba wejściówki której ja nie mam... Co by tu zrobić...

Kombinujesz, a swoją mocą wyczuwasz starka na 72 piętrze~ prawieże na samym szczycie~
Aw, włamanko?

Tak, włamanko... Staram się zrobić wokół siebie iluzje i tymże sposobem udaję się do windy, czekam aż ktoś wejdzie i przesmykam się za nim chcąc dostać się na górę.

Plan szedł zgodnie z planem i wysiadłaś na odpowiednim piętrze. Przed tobą długgggi rząd drzwi naprzemiennie z oknami- zapewne to laboratoria, jak zdradzał zaokienny widok. Starka na razie ani widu, ani słychu.

Tak więc rozglądam się po całym laboratorium i spaceruję po nim, szukając wszędzie Tony'ego. No gdzież on mógł się podziać? W sumie to się martwię...

No i jedne drzwi okazały się w końcu dobrym wyborem. Zauważyłaś Starka leżącego na ziemi, obok potłuczonego szkła z kamieniem szlachetnym w ręku. Wyglądał jagby.. spał w najlepsze.

Odetchnęłam z ulgą. Czyli żyje. Po chwili moja zasłona zniknęła i przyklękłam przy mężczyźnie.
- Panie Stark! - potrząsnęłam lekko mężczyzną i zerknęłam na ten kamień, on to chyba ma zalatanie, ale żeby zasnąc na podłodze?

Starka nic nie ruszyło, nawet oblanie zimną wodą. Po prostu padł jak stał, na szczęście nie raniąc się. W ręce ma kamień, i brak jakicholwiek śladów walki. Co robisz?

Nie wiem o co tutaj chodzi. Wreszcie biorę do ręki ten kryształ i uważnie go oglądam. Może to od niego?