Gra Nadii czyli Uniwersytet Potworny

Po momencie postanowiłam zrobić coś innego... Na ciele dziewczyny pojawiły się znaki pieczętujące. Znalazły się one na szklanej kulce, w której dziewczyna teraz była.
- Zaniosę ją do rodziców - powiedziałam tylko krótko.

M: Nova. Daj spokój nie rozumiesz? Wszyscy z tą mocą muszą być zabici. Nie da się ich nijak wyleczyć. Mówiła.

Tylko rzuciłam jej tą kulkę.
- To proszę bardzo - stwierdziłam. - Tylko moi rodzice są specjalistami w takich rzeczach - po tym wychodzę.

Mira tylko westchnęła i zajęła się Lis. Keith wychodzi z tobą. -Kochanie nie bądź zła. Skoro Mira tak mówi to musi się na tym znać.

- No wiem ale... Troy zupełnie będzie mi miał za złe... - powiedziałam cicho.

-Wytłumaczymy mu sytuację i zrozumie. Pocałował cię i przytulił.

Wtulam się w chłopaka z łzami w oczach. Po tym ciągne go byśmy się przeszli do zoo...

Tuli cię i gładzi po włosach. Kiedy już ci lepiej rusza z tobą i jeszcze sponsoruje bilet dla was obojga.

No cóż uwielbiam czasem tutaj przychodzić. Poprawia mi to mocno nastrój

Keith patrzy na wszystkie zwierzęta i słoń go chyba nie polubił bo jak tylko podszedł to zwierzątko uciekło jak najdalej.

No cóż... Tylko na to spojrzałam i spróbowałam ja podejść

Od Ciebie zwierze nie uciekało. -Chyba mam w sobie trochę mroku skoro zwierzę ode mnie ucieka. Powiedziała patrząc na Ciebie i na słonika, który śmiało podszedł. Nagle ktoś z tyłu cię zaczepia.

- Może - powiedziałąm do chłopaka i oglądam się za siebie

Widzisz Pearl. Ale nie ma wogóle May'i i Phoenixa. -Przepraszam Panią Novę, ale... zgubiłam się.

A więc dlatego jej przy nich nie ma. 
- No to pewnie zgubiłaś Phoenixa i May, tak? - dopytałam się i idę z nią rozejrzeć się za nimi

Pokiwała głową. Keith zaczął się rozglądać i postarać się przypomnieć sobie zapach prawnika. -może dam radę... Skupił się i starał się go wyczuć.

Ja też się skupiam,. szukając tamtej grupki

-Mam ich. Zaczyna iść tam po mału byście mogli iść zaraz obok niego.

Prowadzę dziewczynę obok chłopaka. - Ogólnie jak tam?

-No... Z Panem Edgeworthem ostatnio zostałam bo Phoenix musiał załatwić kilka spraw z Mayą i zaprzyjaźniłam się z Panem Edgeworthem. Znalazłam z nim czarnego kotka. Opowiada i pokazuje fotę